Fala pozwów dotyczących tzw. “kredytów frankowych” znacznie obciążyła wyniki finansowe banków, co też ma negatywny wpływ na ich wycenę rynkową. W celu zminimalizowania strat banki zaproponowały ugody dla frankowiczów, które mają rekompensować im straty poniesione w skutek wzrostu kursu waluty obcej. Jednak czy propozycja ugody dla frankowiczów są warte uwagi?
Czym jest ugoda
Najprościej mówiąc ugoda polega na zawarciu pomiędzy stronami pozostającymi w sporze porozumienia o uzgodnionej treści najczęściej w formie pisemnej, które ma zakończyć powstały “konflikt”.
Ugoda może być zawartą pomiędzy stronami, które pozostają w sporze sądowym jak i w postępowaniu “pozasądowym”. Porozumienie zawarte przed Sądem jest o tyle praktyczniejsze, że tak zawarty dokument może stanowić podstawę egzekucji bez konieczności uzyskiwania dodatkowe orzeczenia (777 § 1 pkt 1 k.p.c.)
Jedną z podstawowych zasad wszelkich mediacji oraz procesów “ugodowych” jest zasada dobrowolności. Nikt nie może przymusić żadnej ze stron do zawarcia ugody zarówno w postępowaniu sądowym jak i pozasądowym. W klasycznym rozumieniu kształt ugody powinien być wynikiem wzajemnych ustępstw stron. Celem postępowania ugodowego powinno być zatem spotkanie się przez przeciwników w połowie drogi w ramach częściowej rezygnacji ze swoich postulatów.
Procesy ugody frankowiczów z bankami są jednak dalekie od tej teorii. Kredytodawcy najczęściej umożliwiającą przystąpienie do ugody na z góry ustalonych dla wszystkich klientów warunkach, bez możliwości jakichkolwiek ich negocjacji. Niektóre banki dopuszczają minimalny margines, w ramach którego można dokonać zmiany proponowanych warunków w zakresie do 5% parametrów oferowanej propozycji.
Jak wygląda propozycja ugody dla frankowiczów?
Praktyka wykształciła kilka propozycji ugodowych, które są oferowane przez kredytodawców :
-Rozliczenie umowy kursem średnim NBP – zarówno w zakresie salda jak i każdej rat kredytu. Zastosowanie ma odpowiedni kurs CHF właściwy dla wypłaty transzy kredytu i właściwy dla płatności każdej z raty. Przykładowo dla umowy kredytu w wysokości 300 000 zł zawartej na 30 lat, po około 12 latach “nadpłata wynosi” 12 000 zł – Takie ugody proponuje np. Bank BPH oraz Getin Noble Bank
–“Przewalutowanie kredytu” – przeliczenie salda kredytu wyrażonego w CHF, aktualnego na dzień zawarcia ugody i przemnożenie go ustalonym kursem oraz dalsze wykonywanie umowy jako “zlotówkowej” oprocentowanej stawka WIBOR. Przykładowo więc jeżeli na dzień zawarcia ugody saldo kredytu wynosi 50 000 CHF, a ustalony przez strony kurs (a raczej zaproponowany przez bank) wynosi 3,15 to w takim przypadku saldo “przewalutowanego” kredytu będzie wynosić 157 500 zł i umowa będzie dalej wykonywana z zastosowaniem stawki WIBOR (zmiennej lub stałej w zależności od ustaleń stron) – takie ugody proponuje np. Bank Millennium
–Rozliczenie umowy jako złotówkowej oprocentowanej WIBOREM od samego początku – w takim przypadku strony ustalają, że saldo kredytu jest równe kwocie udostępnionego kredytu w PLN. Wszystkie raty są rozliczane w zastosowaniem historycznej stawki WIBOR. Najczęściej jeżeli w danym miesiącu w “nowym kredycie” wystąpiła nadpłata w porównaniu do rzeczywistych wpłat to zostaje ona zaliczona na poczet kapitału – takie rozwiązania proponuje w szczególności Bank PKO.
Czy Frankowicze powinni podpisywać ugody z bankami?
Przystępując do ugody przed wszystkim należy pamiętać, że zawarcia takiego porozumienia zamyka drogę do kwestionowania ważności umowy w Sądzie. Banki wymagają, aby w treści ugody dla frankowiczów kredytobiorca potwierdził, że jest świadomy możliwości stwierdzenia przez Sąd abuzywności postanowień umowy. ( o tym, że Sąd powinien badać abuzywność przepisów umowy zawartej z przedsiębiorcą pisałem w następującym wpisie https://prawnieofinansach.pl/2020/06/14/tsue-po-raz-kolejny-staje-po-stronie-kredytobiorcow-czyli-dlaczego-sad-powinien-byc-adwokatem-konsumenta/ )
Warunki ugód proponowanych przez banki są również dużo mniej opłacalne dla kredytobiorców w stosunku do tego co Frakowicze mogą uzyskać w Sądzie. Jeżeli ktoś skierował sprawę na drogę postępowania sądowego, to biorąc pod uwagę wysokość poniesionych kosztów może okazać się, że propozycje banków nie są warte uwagi.
Z drugiej strony kredytodawcy kierują propozycję ugodowe również do klientów, którzy nie pozwali banku. Osoby które nie rozważały nigdy pozwania kredytodawcy bez wątpienia będą dużo bardziej skłone do akceptacji propozycji ugodowe banków, niż Frankowicze, którzy skierowali sprawę do Sądu.
0 Komentarzy